Schab z szynkowara
Święta tuż, tuż a dla mnie to czas przygotowania pyszności i to nie tylko tych słodkich. Dziś polecam domową wędlinkę, zarówno idealna do obiadu jak i na kanapki. Potrzebny nam będzie szynkowar, wiem że nie każdy ma go w domu ale nie jest to drogie urządzenie a zapewniam, że warto go kupić. Wędliny przygotowane w taki sposób możemy dostosować do własnych upodobań, przy okazji ograniczając w nich ilość soli a jednocześnie wzbogacając ich smak o niepowtarzalne aromaty.
Będziemy potrzebować do szynkowara o pojemności 1,5 l:
1 kg schabu, szynki, karkówki (w zależności kto co lubi bardziej)
1 czubatą łyżeczkę soli peklowej (można zastąpić zwykłą solą)
3/4 łyżeczki pieprzu
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
rozmaryn
kminek
ziele angielskie
liść laurowy
majeranek
3 ząbki czosnku
musztarda
Sposób przygotowania:
Mięso myjemy i osuszamy, pozbawiamy wszelkich zbędnych błon i tłuszczyku (ewentualnie to drugie pozostawiamy jeżeli nam nie przeszkadza) układamy na desce posypujemy z każdej strony solą peklową (wtedy mięso może dłużej leżeć w lodówce i się marynować), pieprzem, papryką, kilkoma gałązkami rozmarynu, suszony staramy się rozetrzeć w rękach, podobnie kminek. Ja dodaję musztardę, czasami liść i ziele, ale te dwa ostatnie wyciągam przed gotowaniem. I na koniec całość posypuje bardzo drobno posiekanym czosnkiem.
Gdy mam mięso na desce w przyprawach nakłuwam je nakłuwaczem do mięsa jednak w zupełności wystarczy gdy weźmiemy nóż z ostrym końcem i wiele razy wbijemy go w mięso aby naruszyć jego strukturę.
Całość przekładamy do miski i jeszcze chwilę wyrabiamy całość, najlepiej ręką, aby przyprawy dostały się do wgłębień w mięsie. Miskę szczelnie owijamy folią spożywczą lub przykrywamy wieczkiem, jeżeli takie mamy. Gdy dodaliśmy sól peklową możemy odstawić całość do lodówki na 48 godzin, jeżeli zwykłą nie polecam trzymać mięsa dłużej niż 24 godziny.
Po tym czasie mięso przekładamy do szynkowara i ustawiamy go w garnku z wodą. Wodę podgrzewamy do koło 85 - 90 stopni i pilnujemy żeby się nie zagotowała. Całość parzymy około 2 godzin, najlepiej jeżeli mamy termometr i wtedy możemy sprawdzić temperaturę mięsa. Jeżeli osiągnie 75-78 stopni możemy wyłączyć gaz pod garnkiem i pozostawić całość do wystudzenia. Jeżeli mięso nie chce nam wyjść z szynkowara bo zbyt ostygło wystarczy na chwilę włożyć go do gorącej wody. Po tym czasie można je kroić w plasterki. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz